35911
Książka
W koszyku
„Nad naszymi ziemiami rozpętała się nawałnica, rwąc, niszcząc, paląc, druzgocąc i łamiąc wszystko, co napotkała po drodze, pędząc nas przed sobą w świat… tułaczy i rozbitków. Przed nami szła śmierć - za nami pozostawała pustka!” - pisze w swej Burzy od Wschodu Maria Dunin-Kozicka (1877-1948), która czerwcu 1918 r. zmuszona została do opuszczenia majątku w Lemieszówce na Kijowszczyźnie. Jednak nie przed szaleństwem przyrody uciekała, a przed rewolucją bolszewicką, która poznaczyła Kresy zgliszczami spalonych dworów, cieniami pomordowanych ziemian i ruiną zdeptanej kultury polskiej. Ta książka to jedno z niewielu (obok Pożogi Z. Kossak-Szczuckiej i Na ostatniej placówce E. z Zaleskich Dorożyńskiej) pięknych świadectw siły polskości na Kresach i dramatu, jaki spotkał wiernych jej obrońców na najdalej wysuniętych placówkach.
To jeszcze jedna książka o ludziach, których życiorysy przez wiele lat były "wyklęte", a nazwiska i miejsce śmierci skazane na zapomnienie, skreślane przez cenzorów, plugawione pomówieniami i oskarżeniami... To także książka o kobietach: żonach, siostrach, córkach i wnuczkach, które nie dały się pokonać komunistycznemu systemowi propagandy. W tym czasie, gdy wiele osób - obawiając się rewizji - niszczyło dokumenty, własne lub rodzinne, te odważne kobiety starały się mieć jak najwięcej dowodów, potwierdzających służbę ich najbliższych dla Rzeczypospolitej Polskiej.
Status dostępności:
Wypożyczalnia Brzeźnio
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 94 (1 egz.)
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej